9 kwi 2015
Pies w lesie tylko na smyczy - ciągle aktualne.
To pierwszy wpis po niemal dwuletniej przerwie, miałem już dość oglądania martwych, często paskudnie rozszarpanych zwierząt. To nie znaczy jednak, że inni bloga nie oglądali, w ciągu ostatniego roku był odwiedzany 314 razy, przez 3609 użytkowników. Co więcej blog, ale przede wszystkim konsekwentna praca leśników i Straży Leśnej być może przynosi pewne efekty. Spotkałem się z opiniami, że w lasach trójmiejskich częściej niż w innych rejonach kraju spotkać można w lesie psa na smyczy. Wiosna to trudny okres dla saren, zwłaszcza maluchów. Ciągle jeszcze zdarzają się ludzie, którzy w dobrej wierze zabierają je do domu, przynoszą leśnikom, bo "się zgubiły". Pamiętajmy - zostawmy napotkane małe sarenki, sowy i inne zwierzaki w ich naturalnym środowisku. Zwykle wcale nie potrzebują naszej "pomocy".
Dla miłośników mocnych wrażeń: psy zagryzły ciężarną sarnę - historia z początku kwietnia z Oleśnicy, jest oczywiście zdjęcie. Zdjęcie tym razem zupełnie żywego rogacza (samiec sarny) - Wojciech Lewandowski.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kolejny świeży przypadek "działalności" psów: https://www.facebook.com/osrodekjelonki/posts/845158818960542
OdpowiedzUsuńSzkoda, że warszawskie lasy pozostawione są samym sobie. W Warszawie nie ma Straży Leśnej, a porządku „pilnuje” Straż Miejska, której w lasach praktycznie nie ma, nie mówiąc o Policji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rafał
Witam, jestem tego samego zdania! Psy nieważne czy duże czy małe w lesie równieź powinny chodzić na smyczy przy właścicielu!
OdpowiedzUsuń