Dla niedowiarków: te psy ledwie sięgają kolan a mają na sumieniu dwie zagryzione sarny a właściciel mandaty na łączną kwotę 1500 zł... Fot. Henryk Bubicz, Eko-Patrol Straży Miejskiej w Gdyni.
6 wrz 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W lesie psa trzymaj na smyczy. Nawet w małych, kanapowych psach w lesie odżywa instynkt drapieżnika. Jakie są tego skutki - zobacz na tym blogu, prowadzonym przez pracowników Nadleśnictwa Gdańsk
To mało.Właściciela należałoby poszczuć psami po to,by cierpiał tak jak ta sarna.
OdpowiedzUsuńCharty...normalne...właścicielka dostała mandat i tyle...brawo dla słuzby leśnej Trójmiasta! Z drugiej strony takich psów nie ma gdzie wybiegać, w mieście nie można, w lesie nie można, na plaży nie można, w parku też nie, wszędzie tereny prywatne ...ludzie na wsiach puszczają wszystkie psy wolno przez cały czas które wałęsaja się ciągle po polach i lasach całymi stadami i nikt nic z tym nie robi.
OdpowiedzUsuńJeśli nie mam własnego pola, dużego podwórka, to nie kupuję psa który potrzebuje dużej przestrzeni do biegania. Kupuję na przykład mopsa, ale nie charta
OdpowiedzUsuńPosiadanie pola czy innej otwartej wolnej przestrzeni nie rozwiązuje sprawy. Chart z racji swojego przeznaczenia dogoni i zadusi tam każde zwierzę. Chyba, że teren jest zamknięty co praktycznie dotyczy tylko bardzo bogatych osób.
OdpowiedzUsuńAby nie powiększać ilości oddawanych psów do schronisk (bo nie tylko charty, ale i wyżły pointery, setery i wszelki ich krzyżówki są niebezpieczne) dla tysięcy ich właścicieli może jednak zaproponować jakieś rozwiązanie? Samymi zakazami wstępu nie rozwiąże się problemu, bo i tak gdzieś tego psa ze smyczy trzeba puścić.
Nie uważam, by rolą Lasów Państwowych, mówiąc brutalnie, było organizowanie wybiegów dla psów. Wiem, że nadleśnictwo Gdańsk, wspólnie z Gdynią próbuje jednak takie miejsce znaleźć -aczkolwiek nie jest to proste, bo ustawa, puszczania psów luzem w lesie wyraźnie zakazuje.
OdpowiedzUsuńUsuwam wpis z 14 WRZEŚNIA 2011 22:28 Nie akceptuję nawoływań do przemocy.
OdpowiedzUsuńCzy nie uważacie, że LP wraz z UM Gdynia powinna zrobić akcję oznaczania wejść do lasów specjalnymi tabliczkami zabraniającymi puszczania psów luzem? Nie chodzi o tabliczkę typu "zakaz spuszczania psów ze smyczy" bo nikt nie zwróci na nie uwagi - chodzi o coś na prawdę mocnego w przekazie...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł. Przypomina mi się tabliczka informująca o zakazie wrzucania monet do basenów w fokarium na Helu (zdjęcie foki z rozprutymi brzuchem pełnym czerwonych od krwi monet). Dzięki ! Zastanowimy się.
OdpowiedzUsuńTaka tabliczka powinna poruszać dwie kwestie. Ludzie nie potrafią zrozumieć, że ich pupil, ukochany kanapowiec i pluszaczek, w lesie zamienia się w "poszukującego" drapieżnika, co jest głęboko zakodowane w jego psim instynkcie. To jest główna przyczyna puszczania psów - przekonanie, że jest niegroźny dla zwierzyny. To coś jak kibol - w domu ukochany synek mamusi, a na stadionie brutalny i chamski troglodyta gotowy zabić. To jedno. Drugie to jasno pokazane konsekwencje coś jak wyżej wspomniane zdjęcie foki i zawartości jej żołądka - tutaj niestety mamy pełną dokumentację fotograficzną.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że ludzie nie rozumieją, że pies w lesie zmienia się w 'poszukującego drapieżnika', bo to jest kompletnie błędny wniosek. Są rasy predystynowane do takich zachowań i te powinny mieć zakaz swobodnego poruszania się bez kagańców, a w terenach gdzie jest duzo dzikiej zwierzyny tylko na smyczy. Charty mają zakaz polowań, bo są nastawione na zabijanie, dlatego kara i nagłośnienie tej sprawy jest całkowicie zrozumiałe. Natomiast podciąganie pod ten przypadek wszystkich ras, kompletnie nie słuzy sprawie, a tylko budzi niepotrzebne emocje.
OdpowiedzUsuńWiększość ras psów pochodzi jednak od ras myśliwskich, plus mieszańce. A ustawowy zakaz puszczenia psów luzem dotyczy wszystkich ras psów.
OdpowiedzUsuńMam w domu setery i owczarka niemieckiego i tylko owczarek niemiecki ma trudny do opanowania instynkt pogoni i jest w stanie w mojej ocenie pogonic, dogonic i zabic sarnę. Jak je widzi dostaje po prostu świra (ale oczywiscie jest na smyczy, jego nie puszczam w miejscach gdzie mógłby pogonic). Setery interesuja sie zwierzyna i ja wystawiaja ale nie gonia.
UsuńZastanawiam sie czy taki pies spuszczony ze smyczy jakby mial na sobie kaganiec to moze zrobic jakas krzywde dzikiemu zwierzeciu? i pytanie drugie jesli ktos ma prywatny las lub pole(nie ogronodzone) to pies moze tam swobodnie bys spuszczany i co jesli zaatakuje tam jakies dzikie zwierze? z gory dziekuje za odp
OdpowiedzUsuńwtedy podlega każe albowiem zwierz w stanie wolnym należy do skarbu państwa.
OdpowiedzUsuńTo tak jak z lasem jest twój ale nie możesz go ściąć jeśli nie masz pozwolenia.
Oczywiście jeśli chodzi o odstrzał zwierzyny to jest tylko możliwy dla myśliwego w odpowiednim okresie i na odpowiedni gatunek nie podjęty ochroną.
Tak pozatym Pies który nie jest karny nie słucha właściciela i nie reaguje na komendę zostaw jest psem bandyta do odstrzału-taka prawda.
PIES MA SIĘ SŁUCHAĆ PANA A NIE PAN PSA
TAK,TO CHARTY-CHYBA JEDYNE PSY NA ŚWIECIE,KTÓRE MAJĄ SZANSĘ DOGONIĆ SARNĘ...
OdpowiedzUsuńJedyne ? Bicz, plis. Zwykły kundel może dogonić i zagryźć.
UsuńDuże + szczyle. Jakiś "mondry hodoffca" się wybrał na spacer ? -.-''
OdpowiedzUsuńNiech ktoś w końcu zacznie organizować wybiegi/parki dla psów,gdzie mogłyby one biegać do woli i zobaczycie ,że liczba zabitych zwierząt w lesie przez psy spadnie!
OdpowiedzUsuń