8 sty 2010

Pies uratował sarnę.


Przeciwnicy tej strony krytykują, że jest tendencyjna. Więc dla równowagi ta relacja. Koniec grudnia 2009r. przyniósł informację o sarnie, która wskoczyła do zbiornika na chemikalia w dawnej fabryce farb w Gdyni. Niestety próby uwolnienia zwierzaka się nie powiodły. Sarna przewędrowała kilkaset metrów w głąb kanałów. Zagrożenie dla ludzi było zbyt wielkie. Nie było informacji o przebiegu kanałów i przechowywanych materiałach.


  Postanowiliśmy nakarmić sarnę, by poprawić jej kondycję i poczekać, aż uda się coś ustalić z przebiegiem podziemnych „labiryntów”. Sarna przez kilka dni podpasła się na przywożonym pożywieniu. Stan zdrowia sarny jest bardzo ważny, gdyż stres podczas łapania może być przyczyną śmierci zwierzęcia. Przygotowaliśmy bezpieczne pułapki i rozpoczęliśmy akcję uwolnienia. Było trochę służb Straż Miejska w Gdyni- Ekopatrol, Państwowa Straż Pożarna (która m.in. nas ubezpieczała i użyczyła sprzętu), Leśniczy do spraw łowieckich i Straż Leśna. Zdjęcia: Wojciech Trzciński (Eko-patrol), Zygmunt Skibicki (Straż Leśna)

Sarna uciekła ok.300 metrów kanałami. Pech chciał ,że to miejsce gdzie tunel schodzi w dół i cała akcja przeniosła się 8 metrów pod ziemię. Próby przepłoszenia w siatkę na nic się zdały. Sarna nie chciała się przesunąć na krok.
Podjęto decyzję o użyciu psa. Przyjechał myśliwy D.Czewiński z jagdterierem Torą. Piesek „przekonał” sarnę do podróży przez kanały i po chwili znalazła się bezpiecznie w siatce.
Pozostało już tylko wynieść zwierzaka z basenu, wypuścić i zrobić pamiątkowe fotki. Główny bohater zziębnięty samochodem został przewieziony do domu ( zdjęcia przed i po akcji).

5 komentarzy:

  1. Brawo Tora.
    Ciekawe, ze o jagdterierach zwykle mówi się "piesek". O moim też :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Angażujecie tak olbrzymie środki dla jednej sarny, wszystko oczywiście na koszt podatnika. A robicie to tylko po to, żeby za pół roku jakiś myśliwy mógł sobie pójść ze strzelbą do lasu i ją ustrzelić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny sposób, żeby pokazać, że pies jest wielkim przyjacielem człowieka i jako taki może także uratować dzikie zwierzę. Strona jak najbardziej skłania do większej odpowiedzialności za swojego czworonoga.
    miłośnik psów

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję Tora!

    Ciesze się, że moje podatki (niemałe) idę na takie cele.

    Za pół roku to myśliwy, ze swoich pieniędzy postawi paśnik, lizawkę, i jeszcze parę urządzeń w łowisku. Żeby tak sarna oraz inne dzikie zwierzęta mogły spokojnie przeżyć zimę.

    OdpowiedzUsuń