23 lip 2013

Dwie kozy w leśniczówce. Równie dobrze mogły zaatakować dziecko.

Dzisiaj (22 lipca) ok. godziny 10 dwa duże psy wtargnęły na podwórko leśniczówki położonej w lesie pomiędzy miejscowościami Koleczkowo,Kamień i Bieszkowice. Na oczach syna leśniczego zagryzły dwie kozy znajdujące się za zamkniętym ogrodzeniem. Następnie rzuciły się na świadka zdarzenia, ale mężczyźnie udało się przed nimi schronić w budynku. Zagryzione zwierzęta były ulubionymi towarzyszami zabaw wnuczki leśniczego. Na szczęście przyjechała pobawić się z nimi niecałą godzinę po zajściu.
Jeden z psów to "zdziczały" mieszaniec podobny do owczarka niemieckiego, drugi długowłosy pies z wyglądu przypomina sznaucera olbrzymiego, na oczy schodzi mu charakterystyczne jaśniejsze pasmo sierści.
Wszelkie informacje o ewentualnych właścicielach psów zostaną dokładnie sprawdzone. Prosimy również o informacje o podobnych zdarzeniach z tymi psami w okolicy.  Mamy nadzieje, że szybka wymiana informacji pomoże zapobiec nieszczęściu, bo ludzi jest w lesie mnóstwo.

6 komentarzy:

  1. Czy do takich psów nie należałoby zacząć strzelać? Bez uwięzi = odstrzelony. Chyba tylko to powstrzymałoby ludzi przed puszczaniem swoich czworonogów luzem w lesie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strzelać? Wyobrażasz sobie ten szum TVN-u! Nasze panstwo jest zbyt liberalne

      Usuń
    2. Sama chodź w kagańcu albo na smyczy, bo cię może ktoś odstrzelić. Co za poroniony pomysł, na szczęście większość psów się w ten sposób nie zachowuje, ale oczywiście najłatwiej pójść po najmniejszej linii oporu

      Usuń
  2. tytuł sugeruje,że te dwie kozy równie dobrze mogły zaatakować dziecko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda jest taka, że Państwo nie jest zainteresowane tym problemem. Są wzorce w innych krajach jak się problem rozwiązuje lecz po co! Zwalić wszystko na myśliwych i po sprawie. Taki z brzegu przykład: w Nadrenni Wntenbergii za puszczanie psa luzem w okresie od-do 5000 Euro kary. U nas jest to nie wyobrażalne. Wręcz byłoby naruszeniem praw obywatelskich.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardziej obawiałabym się, że myśliwi/leśnicy będą to prawo nadinterpretowali i znajdą się tacy, którzy strzelą do każdego psa bez smyczy w lesie bez wyjątku... Mało było przypadków zastrzelenia psa na skraju lasu, który przebywał w pobliżu rodziny w tym DZIECI! Ja bym takiego za j**a powiesiła!

    OdpowiedzUsuń