28 paź 2010

Zagryziona przez psa sarna w rezerwacie Kępa Redłowska

Od Aktualności...

Zdjęcia wykonał p. Henryk Bubicz z Eko-Patrolu Straży Miejskiej w Gdyni. Mam też zdjęcia tej sarny wykonane z innej perspektywy. Nie chciałem jednak już ich publikować. Zad sarny jest jedną wielką raną. Rzecz wydarzyła się gdzieś przed miesiącem.

8 komentarzy:

  1. nie mam slow a skąd pan wie ze to pis ją zagryzl

    OdpowiedzUsuń
  2. A kto mógł ją zagryźć? Tygrys?

    OdpowiedzUsuń
  3. A co się dzieje z postrzelonym przez myśliwego zwierzęciem? Dobrotliwy Pan Myśliwy szuka go po całym lesie czy zostawia cierpiące i powoli wykrwawiające się? Myśliwi też wypuszczaja swoje myśliwskie psy do lasu bez ŻADNEJ opieki ale oczywiście pies myśliwego wącha kwiatki lub robi sobie biwak a nie poluje na zwierzynę bądź straszy ptaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Agnieszka: po raz setny powtórzę: autorzy tego bloga nie są myśliwymi, ale wyjaśnię: obowiązkiem myśliwego, traktowanym BARDZO poważnie jest jak najszybsze znalezienie rannego zwierzęcia i skrócenie jego cierpień. Do odnalezienia takiego zwierzęcia służą właśnie psy myśliwskie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam opinie jednych i drugich i jak zawsze w takich dyskusjach widać POLAKA. Kocham zwierzęta i przyrodę. Największym wrogiem dla jednych i drugiej jesteśmy MY ludzie!!! Są myśliwi - prawdziwi i są sadyści, którzy kochają zabijanie. Ci ludzie są dużo gorsi od tych psów. Są właściciele psów, którzy puszczając swojego pupila, dają mu trochę naturalnej radości pilnując by pupil ów był dobrze wychowany. Reagował na zakaz robienia krzywdy innym istotom po mino, że trochę pogoni. Ale też są tacy właściciele, którzy nie wiedzą co jego pies(nie koniecznie, pupil)robi lub co gorsze "idą zapolować". Reasumując- to od nas LUDZI zależy jak mają się zwierzęta.I te dzikie i te domowe. Mądre i dobre prawo rozwiązałoby te problemy!!! No cóż kochani - tu jest sedno sprawy- To PRAWO TWORZĄ CI LUDZIE!

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest jednak niezła hipokryzja, żeby zamieszczać takie zdjęcia. Czemu obok nie ma rozstrzelanych zwierząt i ich oprawców? Zagryziona przez psa (jeśli to był pies!) to STRASZNE, ale faceci, którzy mają strzelby z lunetami i celownikami z któch Steve Woneder by zabił, robiący sobie fotki z odciętymi głowami i wieszającymi ich elementy na ścianie to CO TO JEST???!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. "To jednak niezła hipokryzja.."
    A co ma piernik do wiatraka ? A polować, swoją drogą przy praktycznym braku dużych drapieżników w skali kraju, ktoś polować musi...

    OdpowiedzUsuń
  8. @Jakico: oczywiście ma Pan rację. To ludzie są winni. Psy jako - takie trudno za coś winić. To przecież nie ich wina, że ich zdecydowana większość ma lepiej lub gorzej rozwinięty instynkt łowiecki...

    OdpowiedzUsuń